„BÓG CHCE WIĘCEJ I WY MUSICIE TO ZROBIĆ”. 18 LAT KŁODNICKIEGO ODDZIAŁU KSM

„Druhowie, druhenki! Niech KSM będzie w każdej parafii, w każdej diecezji, gdyż do wielkich rzeczy jesteście stworzeni” – te słowa powiedział do nas cztery lata temu śp. ksiądz prałat Antoni Sołtysik, pierwszy Asystent Generalny KSM, podczas obchodów 25 lecia reaktywacji Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w Polsce. Miałam wtedy szczęście uczestniczyć, razem z kilkoma osobami z naszego oddziału, w tym wydarzeniu. Nie miałoby to jednak miejsca, gdyby nie to, że przed osiemnastoma laty ktoś założył oddział KSM w Kłodnicy. Nie raz słyszałam pytanie: jak to jest, że taki niepozorny oddział przy niewielkiej parafii działa prężnie przez tyle lat? Sama czasem zastanawiam się, co sprawia, że ta grupa jest tak wyjątkowa, że wydała małżeństwa, kapłana, że cztery osoby zaangażowane są lub były w działalność diecezjalnego KSM-u, a jedna z nich nawet w struktury ogólnopolskie. Myślę, że to zasługa tego, że nigdy się nie poddaliśmy. Jak każda wspólnota przeżywamy różne chwile. Na początku jest euforia, są chęci, grupa liczy kilkanaście osób. Po chwili jednak zauważają one, że KSM czegoś wymaga, że to nie jest zwykłe spotkanie młodzieżowe, a miejsce i ludzie, którzy będą od siebie nawzajem czegoś oczekiwali. Czegoś, czyli formowania się i działania – bo te dwie cechy najbardziej charakteryzują Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Potem przychodzi kryzys. Znam go głównie z opowieści tych, którzy byli przede mną. Dni, kiedy w salce pojawiają się dwie, trzy osoby. I to one są kluczem. One się nie poddają. Im zależy. Walczą o to, by znów było dobrze. Robią to tak skutecznie, że – mimo upływu kilkunastu lat – ta grupa nadal jest. Ciągle aktywna, łącząca pokolenia (bo jak inaczej nazwać fakt, że młodych, którzy gromadzą się w piątkowe wieczory w salce, dzieli czasem nawet 15 lat). Przez tych 18 lat przez kłodnicki oddział przewinęło się niecałe sto osób. To, ile zrobiliśmy – i nadal robimy – ciężko byłoby zliczyć. Festyny parafialne, drogi krzyżowe ulicami parafii, kolędowania, jarmarki bożonarodzeniowe, noce świętych, ołtarze na Boże Ciało, jasełka, misteria, a nawet działalność obywatelska, jak składanie projektów do budżetu obywatelskiego – wszystkie te (i inne, niewymienione) inicjatywy mają jeden cel: jednoczyć naszą parafię. Dzięki KSM-owi wielu z nas zaczęło brać udział w rekolekcjach, które dwa razy w roku organizowane są właśnie dla nas. Dzięki cotygodniowym spotkaniom możemy rozmawiać na tematy, które nurtują nas w naszym młodzieńczym życiu. Możemy też raz w miesiącu wpatrywać się w Pana Jezusa, który w Najświętszym Sakramencie jest wtedy tylko dla nas. Dzięki KSM-owi uczymy się wypełniać sprawozdania, gospodarować pieniędzmi, dzielić się z innymi. Przede wszystkim uczymy się być dla drugiego człowieka. Rozmawiać ze sobą, słuchać siebie nawzajem, co nie zawsze przychodzi nam z łatwością. Dzięki wspólnocie poznajemy ludzi z różnych miejsc Polski, którzy – tak samo jak my – wypowiadają z godnością gotów, noszą tę samą odznakę wpiętą w marynarkę, nazywają siebie KSM-owiczami. Dzięki KSM-owi po prostu się rozwijamy. Były lata chude i tłuste. Dni lepsze i słabsze. Byli ludzie, którzy zostali na lata, i ci, którzy po chwili rezygnowali. Były, a właściwie są, przyjaźnie na lata i te, które nie przetrwały. Są małżeństwa i powołania kapłańskie. Niezależnie od tego, co się działo, nigdy nie przestaliśmy dbać o to, by się spotykać i robić coś dobrego. Dziwię się tym, którym się nie chce, którzy twierdzą, że udzielanie się nie ma sensu. „Nie zamykajcie się w codzienności, w domu – Bóg chce więcej i WY musicie to zrobić” – te słowa także padły na jubileuszu KSM.

Działajmy więc! Daj się przekonać, że naprawdę warto przełamać swój lęk, swoją nieśmiałość i włączyć się w coś, w czym łatwiej się rozwiniesz. Może tym czymś jest właśnie Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży? Czekamy na Ciebie w każdy piątek: najpierw na Mszy Świętej o 18.00, a potem w salce. Ktoś przecież musi tworzyć kolejnych 18 lat.

Monika Fenisz
Prezes Zarządu Diecezjalnego KSM

Znak Krzyża nr 8(91), październik 2019

Menu