Ruch Domowego Kościoła na drodze realizacji chrześcijańskiego powołania

Obecnie, w dobie pandemii, nazwa Domowy Kościół jest czymś zwracającym uwagę. Jego nazwa wydaje się stworzoną właśnie teraz – na potrzeby chwili. Jednakże poznając historię założyciela Ruchu Światło-Życie, Franciszka Blachnickiego, należy wskazać, iż było to przedsięwzięcie wizjonerskie, szalenie nowatorskie i rozświetlone Duchem Świętym. W naszej parafii jedną z działających wspólnot jest właśnie Domowy Kościół. W jego ramach funkcjonują trzy kręgi, w których formację podejmuje dwanaście rodzin. Domowy Kościół działa w ramach Ruchu Światło-Życie, który jest jednym z nurtów posoborowej odnowy Kościoła w Polsce. Domowy Kościół łączy w sobie charyzmaty założonego przez Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego Ruchu Światło-Życie i międzynarodowego ruchu małżeństw katolickich Equipes Notre Dame. 

Wszystko na dobre zaczyna się w 1973 roku, kiedy to ks. Blachnicki planuje, żeby do oaz młodzieżowych, dziecięcych, kleryckich, kapłańskich, które już istniały, wprowadzić małżeństwa. Jest bardzo przejęty tym, co zrobić, żeby rodziny były naprawdę głęboko chrześcijańskie i zjednoczone z sobą. W swojej wizji Blachnicki wskazuje na małżeństwo, które wspólnie dąży do świętości i realizuje to w jedności ze współmałżonkiem, a tym samym stworzony zostaje jeden wspólny cel, który staje się także trwałym fundamentem do dobrego wychowywania dzieci w duchu chrześcijańskim. W Domowym Kościele rodzina jest podstawowym miejscem formacji. Krąg jest podstawowym elementem w jego strukturze organizacyjnej. Jako środowisko formacyjne i ewangelizacyjne, służące rodzinom, jest on szczególnym „laboratorium” duchowości małżeńskiej. Krąg tworzy 4-7 małżeństw. Za każdy krąg odpowiada jedno z należących do niego małżeństw, zwane parą animatorską. Para ta jest odpowiedzialna za pracę formacyjną kręgu, za jego życie duchowe, za przebieg spotkań formacyjno-modlitewnych, które odbywają się raz w miesiącu. Dla prawidłowej pracy kręgu niezbędna jest doktrynalna i duchowa pomoc księdza moderatora, doradcy i opiekuna duchowego. Rodziny Domowego Kościoła dla budowania jedności starają się uczestniczyć w dniach wspólnoty Ruchu Światło-Życie. Do istoty formacyjnej w kręgach należy również uczestnictwo w różnego rodzaju rekolekcjach organizowanych przez Domowy Kościół. Rekolekcje takie trwają piętnaście dni (tzw. Oaza Rodzin). Członkowie kręgu starają się uczestniczyć również w rekolekcjach ewangelizacyjnych i tematycznych. Rekolekcje przeznaczone są dla małżeństw wraz z dziećmi. Do Domowego Kościoła należą małżeństwa z różnym stażem. Różnie też zaczyna się ich droga w Domowym Kościele. Dla jednych wstąpieniem na „terra incognita” jest uczestnictwo w Seminarium Odnowy Wiary, co stanowi jakby pierwszy krok ku dalszej formacji, dla innych może to być chęć uczestnictwa w życiu parafii i pogłębienia wiary właśnie ze współmałżonkiem, a nie samemu, w pojedynkę. Wejście w życie Domowego Kościoła „na poważnie” sprawia, iż staje się on polem żywej relacji małżonków z Panem Bogiem. Realizacja zobowiązań Domowego Kościoła w naturalny sposób staje się też obrazem dla wychowywanych dzieci (gdzie te „mimochodem” widzą, co jest ważne dla rodziców); z czasem ważnym staje się to także dla nich samych. Często zachętą do wejścia są świadectwa osób będących w DK. Jeśli rzeczywiście mamy relację z Panem Bogiem, to nasza służba w życiu parafii, dążność do jej wykonywania jest widoczna na naszych twarzach. Radość z przeżytej Eucharystii, uśmiech na twarzy, pokój, życzliwość z pewnością pomagają dać dobre świadectwo o miejscu, do którego się należy. Innym dążeniem może być chęć tworzenia wspólnoty w miejscu, w którym mieszkam i się rozwijam, chęć kształtowania swojego serca w łączności z Panem Bogiem wśród ludzi, z którymi widzę się na co dzień.

Wczytajmy się w świadectwa małżeństw, wprawdzie spoza naszej parafii, ale na tyle wymowne, że pomogą zrozumieć, czym jest ta wspólnota i w jaki sposób prowadzi do wzrastania ku Bogu.

Bóg jest w naszym małżeństwie na pierwszym miejscu, dlatego staramy się w piękniejszy sposób przeżywać swoje życie rodzinne. W tej wspólnocie czujemy się jak w rodzinie, a nawet więcej – tu nas łączy ten sam Duch. Czy ktoś ma 20 czy 60 lat, mówimy sobie po imieniu i to jest naturalne, jak między braćmi i siostrami czy między przyjaciółmi. Jest to bardzo ważne, szczególnie w tych czasach, kiedy wiele ludzi zachłysnęło się wolnością, liczy tylko na własne umiejętności i siły, a jednocześnie pogubiło się życiowo i duchowo, w czasie kiedy rodziny zagrożone są rozbiciem. Razem się modlimy, wstawiamy się za siebie u Pana Boga w trudnych sytuacjach życiowych, chorobach, uczestniczymy w Eucharystii, włączamy się w życie religijne parafii, pomagamy sobie we wzroście duchowym i w potrzebach życiowych. To, co dzieje się wewnątrz Domowego Kościoła, to nic innego, jak normalne chrześcijańskie życie, jednak większość z nas, zajęta pracą i obowiązkami rodzinnymi, zapomina o Bogu. Dlatego ruch Domowego Kościoła przede wszystkim dba o relację swoich członków do Pana Boga poprzez formację, modlitwę i wspólne przebywanie ze sobą. /Bogusław/

Dzięki comiesięcznemu dialogowi z miłością i zrozumieniem rozmawiamy o tym, co trudne, i przez to oczyszcza się nasza relacja małżeńska, codzienna modlitwa małżeńska daje nam możliwość poznawania się jeszcze bardziej i uwrażliwienia na nasze potrzeby, ale także na potrzeby innych członków DK i innych ludzi spoza Ruchu. /Hełkowie/

Mając mnóstwo wad, staramy się dążyć do świętości, bo tego oczekuje od nas Chrystus. Czasem nam się to udaje, czasem upadamy, ale wypełniając nasze zobowiązania: modlitwa osobista, spotkanie ze Słowem Bożym, modlitwa małżonków, modlitwa rodzinna, reguła życia, rekolekcje, podnosimy się z pomocą Bożą, sióstr i braci, i kroczymy dalej. /Kryszczukowie/

Każde małżeństwo ma swoją drogę do wspólnoty, jednak dzięki Domowemu Kościołowi pogłębiona zostaje relacja z Bogiem. Domowy Kościół nie tylko wiele daje małżeństwu, ale także uczy dawania siebie innym. Staramy się raczej o to, byśmy to my coś z siebie dawali, a nie tylko otrzymywali. Poprzez szereg lat formacji dorośliśmy do służby Kościołowi, innym ludziom. To wielki dar Ruchu – uformowanie do postawy służby. W DK spotkaliśmy szereg wspaniałych osób, małżeństw, kapłanów. Doświadczyliśmy bogactwa i wspaniałości Kościoła, staramy się żyć według tych zasad każdego dnia, by nie tylko osobom ze wspólnoty czy Kościoła okazywać miłość, po prostu staramy się być życzliwi, pełni radości, miłości i rozmodlenia. /Danuta i Darek Stępniowie/

I za to wszystko chwała Panu!

Adam Rozmus
Znak Krzyża 9(102)

Menu