Dziś do Betlejem trzeba nocą iść…

Wraz ze świętami Bożego Narodzenia rozpoczyna się doroczna akcja kolędników misyjnych. W naszej parafii takie kolędowanie to już tradycja. Od siedmiu lat w okresie między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem grupy kolędników odwiedzają domy parafian z kolędą misyjną. W tym roku z powodu pandemii nie było to możliwe. Trzeba było znaleźć inny sposób, by z zachowaniem norm sanitarnych kolędować i wesprzeć adresatów tegorocznego projektu – najmłodszych Masajów, czyli dzieci półkoczowniczego ludu afrykańskich wojowników, żyjących na terenach Tanzanii i Kenii. Masajskie dzieci od najmłodszych lat potrafią zajmować się zwierzętami i zbieraniem miodu, ale bardzo często nie umieją czytać i pisać. Nie są też objęte żadną opieką lekarską. Dlatego potrzebne jest im nasze wsparcie modlitewne i materialne. 

Znalazł się sposób, by im to wsparcie ofiarować. Akcja kolędników misyjnych została przeniesiona do kościoła i Internetu. Wzięły w niej udział trzy rodzeństwa: Julka z Zuzią, Emilka z Dominkiem oraz Bartek z Kubusiem, które zrobiły to bardzo chętnie i z wielkim zaangażowaniem. Ta sześcioosobowa grupa w niedługim czasie, bo w ciągu półtora tygodnia, przy trzech spotkaniach online i jednej próbie w kościele, dzięki niezawodnej pomocy rodziców, zdołała się przygotować do kolędowania.

Szóstego stycznia w uroczystość Objawienia Pańskiego, po mszy świętej o godz. 11:30, kolędnicy misyjni kolędowali tylko raz i tylko w jednym, ale za to najważniejszym domu na terenie parafii – w kościele. W barwnych strojach, z gwiazdą w ręku przedstawili bożonarodzeniową scenkę, w której Najświętsza Maryja Panna, św. Józef, anioł, dziecko z PDMD i masajscy pasterze, recytując słowa To Dzieciątko takie małe, a zbawienie nam zwiastuje, cały wszechświat z tej nowiny z serca dzisiaj się raduje. Nikt już nie jest sam na świecie, Bóg zamieszkał między nami i jest przy nas zawsze, wszędzie, czuwa dniami i nocami, przypomnieli parafianom o radości płynącej z faktu narodzin Bożego Dzieciątka i o prawdzie, że Chrystus narodził się nie tylko dla nas, ale dla wszystkich ludzi – również tych, którzy Go nie znają. Opowiedzieli też o trudnej sytuacji życiowej masajskich dzieci oraz o problemach, z jakimi muszą borykać się posługujący im misjonarze. Bożonarodzeniową scenkę przeplatały śpiewem i grą na instrumentach. Dominik, odgrywający rolę św. Józefa, na dzwonkach chromatycznych zagrał kolędę „Dzisiaj w Betlejem”, Bartek – masajski pasterz na saksofonie wykonał kolędę „Gdy śliczna Panna”, a Zuzia na skrzypcach akompaniowała swej siostrze Julce podczas śpiewu kolędy „Lulajże, Jezuniu”. Najmłodsi kolędnicy Emilka i Kubuś, zaśpiewali pastorałkę o bosym pastuszku. Masajskim pozdrowieniem Naishi o kule [wym. naiszi o kule], drodzy gospodarze, o mleku i miodzie śnijcie dzisiaj w nocy, sen niechaj ten będzie bardzo kolorowy, a wiara w Jezusa niech dodaje mocy!, życzeniami Szczęść Boże na nowy rok zakończyła się tegoroczna kolęda misyjna. Parafianie nagrodzili nasze dzieci wielkimi brawami, a masajskie dzieci wsparciem materialnym złożonym do puszek w wysokości 823 zł. Bóg zapłać wszystkim: i tym, którzy złożyli dar do puszki, i tym, którzy wpłacili datek na parafialne konto.

Wcześniej napisałam, że kolęda odbyła się w jednym domu, Bożym domu, ale później okazało się, że dzięki transmisji na kanale YouTube wirtualnie kolędnicy kolędowali w wielu domach i to nie tylko naszych parafian. Kolędowanie przeniosło się do sieci. Na parafialnym Facebooku też można zobaczyć filmik z występem kolędników, do czego zachęcam.

Zbiórka dla masajskie dzieci również przeniosła się do Internetu i trwała do końca stycznia. Zebrane fundusze pomogą sfinansować lekcje, wybudować studnię i pokryć koszty niezbędnych operacji chirurgicznych. Cieszmy się, że naszymi modlitwami i ofiarami możemy pomóc Masajom poznać Chrystusa i uczynić choć trochę lżejszymi zmagania z niedostatkiem codziennego życia.

Adelajda Gruszczyk

Znak Krzyża 1(104)

Menu