Pusty grób
Po okrutnych torturach, upodleniu i ukrzyżowaniu złożono martwe ciało Pana Jezusa w grobie. U grobu postawiono straże, a wejście przyblokowano ciężkim kamieniem, aby nikt nie mógł wejść do jego wnętrza. Jakież zdziwienie przeżyła Maria Magdalena i inne niewiasty przybyłe do grobu w niedzielny poranek, gdy zastały pusty grób.
Zagubione i przestraszone zauważają dwóch aniołów w lśniących szatach i nieśmiało pochylają głowy ku ziemi w geście uniżenia. Nic jeszcze nie rozumieją, dopiero kiedy niebiańscy posłańcy oznajmiają: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: „Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie” /Łk 24, 5-7/.
Ucieszone dobrą nowiną o zmartwychwstaniu Pana pośpiesznie udają się do apostołów, aby podzielić się niebywałą radością. Oni jednak, przybici wydarzeniami ostatnich dni, zniechęceni, a może nawet zawiedzeni, nie dają wiary kobietom, nazywając przyniesione wieści czczą gadaniną. Piotr z Janem udają się jednak na miejsce pochówku Pana, ale w rzeczywistości dopiero kiedy Pan Jezus zmartwychwstały staje między nimi, ukazując ślady swej męki, wierzą. Święty Tomasz uwierzy dopiero, kiedy na własne oczy ujrzy Pana i będzie miał możliwość dotknięcia Jego świętych ran. Najszybciej, spośród wszystkich uczniów, uwierzył Jan. A Piotr?
Misja głoszenia prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa jest zwykle trudna, nawet po upływie 2000 lat. Często natrafia na brak gotowości do jej przyjęcia. Czasami jest lekceważona, a nawet odrzucana z wrogością. Apostołowie, którzy słuchali Jezusa przez 3 lata, widzieli cuda, uzdrowienia, nie uwierzyli natychmiast, ale jednak to oni dali początek wiary w zmartwychwstanie naszego Pana.
Jezus wyszedł z rzeczywistości człowieka martwego w rzeczywistość człowieka dotkniętego i przenikniętego swoim Bóstwem, Jezus wyszedł stąd uwolniony. Wszedł w zupełnie inny wymiar – wymiar dostępny tylko tym, którzy wstaną z grobu, z martwych, tak jak On, On jest pierwszym, który zwycięża śmierć /o. Wiesław Dawidowski/.
Zmartwychwstanie jest kulminacyjną prawdą naszej wiary. Pusty grób dla człowieka pozbawionego wiary jest pustym znakiem, ale dla człowieka wierzącego pusty grób Chrystusa to znak nadziei, zwycięstwa nad śmiercią, prawdą oczywistą, życiem wiecznym, a nade wszystko to objawienie miłości Stwórcy do swojego stworzenia.
Śmierć, Golgota nie jest ostatnim słowem Boga. Ostatnim Jego słowem jest życie, do którego nas powołał. Po zmartwychwstaniu nic już nie jest takie, jak wcześniej w dziejach ludzkości. Jezus nie pozostał martwy, zmartwychwstał. Żyje! Nie powrócił do życia, ale jest życiem, bo jest Synem Bożym. Nie należy do przeszłości, ale żyje teraz i na zawsze. Jest zwycięstwem nad grzechem, złem, śmiercią, nad tym wszystkim, co gnębi życie i czyni je mniej ludzkim. Orędzie to skierowane jest do nas, potrzebujących miłości, którą jest sam Bóg. To miłość Boga przemawia przez anioła: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych…
Problemy, troski sprawiają, że zamykamy się w smutku, zgorzknieniu…, a tam jest śmierć. Nie szukajmy tam Tego, który żyje /papież Franciszek/.
Pusty grób Jezusa to początek nowego życia; na gruzach powstaje coś nowego. Nasze grzechy są grobem, z którego powstaniemy, wyznając swoją nędzę. Dopiero wtedy jest możliwa budowa świątyni naszego serca. Ciemność to rzeczywistość lęku, grzechu i śmierci. Chrystus Pan przeprowadza ją do światła, a światło jest symbolem życia.
Pusty grób, leżące w nim płótna są dowodem zmartwychwstania Jezusa, a zatem fundamentem i istotą wiary chrześcijańskiej.
Danuta Dominik