KWIECIEŃ 2025 4(147)

W numerze:

  • Wydarzenia parafialne.
  • Słowo księdza proboszcza. …kapłana nic tak nie cieszy, 
jak ludzie poszukujący Boga…
  • Prawdy katechizmowe – Grzech przeciwko Duchowi – zatwardziałość wobec natchnień Ducha Świętego
  • Matka Boża Nadziei z Pontmain
  • Gniezno – świadek pierwszej koronacji
  • Wiedza w znaczkach zamknięta.
    • Na spotkanie z Janem Pawłem II
    • Świadectwo: A po maturze… do Krakowa na spotkanie 
z Ojcem Świętym.
  • Wielkie Święto – o tradycjach Wielkiego Postu
i Wielkanocy
  • I Komunijo Świynto 60 lot tymu…
  • Krzyżu, mój krzyżu, czym ci wynagrodzę, żem stał obojętny przy krzyżowej drodze?
  • O Judaszu, 
który zrobił 
po swojemu…
  • Młodzi młodym. Moc Eucharystii
  • Edukacja seksualna już od września w polskich szkołach. Co czeka nasze dzieci?
  • Historia diecezji katowickiej. Cz. IV. Biskup Stanisław Adamski w trosce o polskość Śląska  . Pierwsze wygnanie
  • Kalendarz wydarzeń parafialnych
      • Akademia biblijna cz. 14
      • Statystyka
  • Krzyża Znak naszą chlubą – przedruk z parafialnego albumu.
    • Zakończenie
  • Wiadomości szkolnej społeczności. Fascynujący marzec
  • Wierzyć z dziećmi.
    • Opowiadanie dla dzieci. Osiem rodzajów szczęścia. Radość szósta
    • Zadania
  • Fotokronika parafialna
  • Ostatnia strona – Droga krzyżowa ulicami parafii; Misterium w wykonaniu Teatru „A” z Gliwic
..kapłana nic tak nie cieszy, 
jak ludzie poszukujący Boga…

Dochodzą do mnie różne głosy, że jakoś więcej nieznanych ludzi w naszym kościele na mszach św. zwłaszcza niedzielnych, że ktoś już nie zna tych, których widzi na mszach św.
w naszym kościele. A nawet że ktoś nie czuje się już w naszej świątyni tak jak dawniej. To prawda, że mamy wiele nowych twarzy w kościele. To przede wszystkim efekt zamkniętego kościoła w Borowej Wsi i w dużej mierze zamkniętego kościoła na osiedlu w Halembie. Oba kościoły mocno ucierpiały wskutek szkód górniczych. Drewniany kościół w Borowej Wsi będzie podnoszony, ponieważ jego konstrukcja łamie się w okolicach ołtarza. Świątynia przechodziła już podobny remont kilkanaście lat temu. Całe szczęście, że jest zbudowany z drewna. Dzięki temu cała bryła pracuje i się nie zawaliła. Gorzej jeśli chodzi o kościół halembski. To już kolejny remont z tzw. szkód górniczych. Tym razem potrwa kilka miesięcy, a planowane prace są bardzo szeroko zakrojone: rozbiórka całej posadzki, także tej w prezbiterium i betonowanie na nowo podłoża. A do tego rozbiórka całej ściany za ołtarzem i murowanie jej na nowo, ponieważ się rozpada.

Nie dziwne więc, że wierni z tych miejsc szukają dla siebie miejsca modlitwy. Ja witam ich z pełną radością. Ponieważ kapłana nic tak nie cieszy, jak ludzie poszukujący Boga: i tak fizycznie, i tak duchowo. Jak dobrze, że mają Go gdzie odnaleźć. Zresztą wiele osób w dzisiejszych czasach uprawia tzw. churching, czyli jeżdżenie do różnych parafii, do różnych kościołów na nabożeństwa. Nie ma w tym nic złego. Ważne, aby człowiek odnalazł miejsce, które pomaga mu w relacji z Panem Bogiem. Parafie, lokalne kościoły, księża są właśnie po to, aby w tym pośredniczyć. Aby człowieka zapraszać do takich poszukiwań i w nich towarzyszyć. Dlatego cieszę się z każdego człowieka modlącego się w naszym kościele i za każdego dziękuję Panu Bogu.

Czas wielkanocny, który teraz przeżywamy, to czas doświadczania na nowo wiosny Kościoła. Pamiątka zmar- twychwstania i prośba o kolejne zesłanie Ducha Świętego. Tak się rodził Kościół, który albo jest żywą wspólnotą, albo nie ma go wcale. Żywa tzn. taka, która jest otwarta na każdego człowieka, który się w niej pojawia.

A w naszym kościele może być także więcej za niedługo tych, którzy są, a raczej będą rzeczywiście nowymi parafianami. Jeszcze w tym roku zostaną oddane do użytku kolejne deweloperskie osiedla. Możemy mieć tylko nadzieję, że te osoby zobaczymy w naszym kościele. I że poczują się u nas jak u siebie. I że w naszej wspólnocie będzie im łatwiej odkrywać Boga. Po to tu jesteśmy.

ks. proboszcz Leszek Makówka

Menu